Ugryzione jabłko. Definicja wręcz idealnego logo zawiera się w tych dwóch słowach, które większość dopasuje do znaku graficznego marki, a nawet kraju z którego pochodzi. Więcej dowiemy się rozkładając logo na części pierwsze.

Wielu przedsiębiorców stara się o logo, które wyniesie firmę na szczyt. Dobór wzorów czy użycie kolorów często jest robione na wyrost i zwykle nie spełnia nawet w części swojego zadania. Jak więc wykreować to wymarzone logo?

Od czego zacząć

Zanim zlecimy grafikowi zadanie musimy wcześniej uświadomić sobie kilka rzeczy. W rzeczywistości chodzi o trzy cechy, jakie opisują dobre logo:

  • proste,
  • rozpoznawalne,
  • ponadczasowe.

Zadanie zrobienia logo, które można opisać w dwóch słowach wydaje się proste. W rzeczywistości więcej pomysłów trafia do kosza niż zostaje zaaprobowanych.

Jak połączyć kilka elementów w jeden czytelny znak

Każdy ze znanych na całym świecie znaków firm, niesie ze sobą pewną historię. Z jabłkiem było tak samo. Dlatego tworząc logo warto pamiętać o prostocie:

Kolory jakich użyjemy, muszą być jak najbardziej uniwersalne nie powinno być ich też za dużo – najlepiej zmieścić się maksymalnie w trzech kolorach. Przy wyborze warto zaczerpnąć informacji odnośnie znaczenia każdego z nich.

Typografia powinna być również ograniczona, a także dobrana odpowiednio do firmy i jej charakteru. Ostre i mocne kształty są dedykowane dla firm dynamicznych.

Nadmiar elementów w logo jest bardzo niepożądany, dlatego dobre projekty można stworzyć z dotychczasowych, pozbywając się tego co zbędne, a zostawiając tylko minimum.

Łatwe do zapamiętania logo, to takie które można opisać w dwóch słowach. Chodzi o szybki przekaz werbalny oraz skojarzenie ułatwiające jego identyfikację.

Monogram: czy to wypali?

Ciężko jest wypromować dwie litery alfabetu jako znane logo, które niesie ze sobą przekaz. Marki podpisujące się monogramami czy akronimami pracowały na swoją sławę wiele lat przy mniejszej konkurencji, wpompowując w znak rozpoznawczy wielkie kwoty.

Kopiowanie logo jest prawnie niedozwolone, warto zatem przed pierwszym użyciem, sprawdzić czy już nie jest zastrzeżone. Sprawa jest też skomplikowana w przypadku relacji gospodarczych z państwem środka. W tym kraju przy rejestracji znaku handlowego obowiązuje zasada, kto pierwszy ten lepszy. Wiele osób też stworzyło z tego biznes, sprzedając firmom za krocie ich własne znaki towarowe. Nieprzerwanie planując ekspansję, należy trzymać rękę na pulsie.